niedziela, 10 lutego 2008

spotkanie....przy zapalonej lampce.. KRAKÓW


Spotkanie "Mirabeelkowe" już za nami, ale nie ma się co smucić bo wiemy, że kolejne przed nami HURA!!!
Zdjęć jest dużo mniej niż zapowiadałam, a to z powodu "nadpobudliwości" ;-)))) mojej sąsiadki Nowalinki hahaha, na każdym zdjęciu musiała machnąć ręką lub też czym innym ;-) hahaha. Zresztą zobaczcie sami, to jedno z tych zdjęć "nowalinkowych", a reszta już w miarę OK.













ja też tam byłam miód i .......herbatkę piłam ;) - moja była bez nitów (szukaj wyjaśnienia u Mirabeel)


4 komentarze:

gizmo pisze...

Wstawiaj wstawiaj, czekamy :)
Było cudnie :)
Fantastyczne spotkanie sąsiadko (prawie ) :)

Anonimowy pisze...

Spotkanie było super,miło było Cie poznac,a na fotki będę czekac i zaglądać.:))

truskawkaM pisze...

dawaj ftoki dawaj! :P

Nowalinka pisze...

O rany, faktycznie jestem wiercioch, nawet nie myślałam, że aż tak ;)
Ale to wszystko przez te cudowności co tam były na spotkaniu i wszystko się chciało zobaczyć i zmacać z każdej strony :)