święta, święta... w kwestii wyrobów rękodzielniczych można powiedzieć już z całą pewnością, że są za pasem.... ja też niestety nie mogę czekać do momentu aż poczuję nastrój przed świąteczny (czyli do połowy grudnia)i muszę się zabrać do pracy pierwsze efekty poniżej. Oczywiście nie mogłam rozpocząć swojej pracy od niczego innego jak od pudełeczek :) po więcej zapraszam na TUTAJ.
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam Na pierwszej stacji, teraz, tu! Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat bo wysiadam Przez życie nie chce gnać bez tchu Jak w kołowrotku bezwolnie się kręcę Gubiąc wątek i dni A jakiś bies wciąż powtarza mi: prędzej! A życie przecież po to jest, żeby pożyć By spytać siebie: mieć, czy być No, życie przecież po to jest, żeby pożyć Nim w kołowrotku pęknie nić Jak w kołowrotku bezwolnie się kręcę Gubiąc wątek i dni A jakiś bies wciąż powtarza mi: prędzej! Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam Na pierwszej stacji, teraz, tu! Już nie chce z nikim ścigać się, z sił opadam! Przez życie nie chce gnać bez tchu Będę tracić czas, szukać dobrych gwiazd Gapić się na dziury w niebie Jak najdłużej kochać ciebie Na to nie szkoda mi zmierzchów, poranków I nocy.. Jak w kołowrotku bezwolnie się kręcę Gubiąc wątek i dni A jakiś bies wciąż powtarza mi: prędzej! A życie przecież po to jest, żeby pożyć By spytać siebie: mieć, czy być No życie przecież po to jest, żeby pożyć Nim w kołowrotku pęknie nić Anna Maria Jopek
Będąc pod wrażeniem prac Agnieszki - Anny i za jej oficjalnym pozwoleniem postanowiłam zmierzyć się ze sztuką "sztućcową". Efekt jaki jest każdy widzi -dużo pracy jeszcze przede mną, najważniejsze, że podoba się mojej siostrze, która od niedawna jest właścicielką tego "dzieła".
Za pasem już 1 września, który chyba dla większości jest symboliczny - kończą się beztroskie chwile, czas słonecznych poranków z kawą w ogrodzie, gorących dni, czas urlopów...........wszystko to ustępuje miejsca nostalgicznej jesieni, wcale nie mniej przyjemnej bo......widać ruch na blogach, sklepy z cudeńkami pomału zapełniają swoje półki :))). I ja powoli kończę wakacyjny "niebyt" - ale tylko blogowy niebyt bo pracy było dużo. Zapewne nie uda mi się wszystkiego tutaj wrzucić co zrobiłam przez te dwa miesiące, ale chociaż kilka prac. Na dobry początek broszki.