Muszę sie pochwalić, byłam dziś z moim synem Antosiem(2,5 roku) na kawie... w kawiarni ma się rozumieć ;-), ja piłam najwspanialszą na świecie kawę orientalną (nawet nie wiedzialam że może być taka boska) +serniczek a mój syn wuzetka + "piwo" -(czytaj sok jabłkowy) bo wszystko co ma kolor sikacza jest dla mojego synka piwem.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie pochodzila troche po sklepach, tyle wyprzedaży i okazji. Przechadzka jak zwykle zakończyla się troszku cieńszym portfelem, ale czego sie nie robi dla poprawy nastroju.
Cieńszy portwel oznacza kolejną torebkę w moich zbiorach, synuś okazał się całkiem niezłym doradcą:
-"mama ble fle" (czyli brzydka)
-"mama łał"( czyli kupiona), nawet ma niezły gust ciekawe po kim?? ;-)
i tak spędziłam cudowne przedpołudnie :-)
Późno-jesienna wymiana - ATC - lista
1 dzień temu
2 komentarze:
Raczkujący blożek :) Ta karteczka na sam początek nieźle wypasiona!!!! Witamy w blogowym świecie!!!!
Synek - anioł skoro na kawie posiedział - mój szałaput babski by nie posiedział :)
Prześlij komentarz